Miłość ich kiedyś połączyła, ale nie była długa. Historia też jest krótka, ale ciekawa.
Natalia już od dawna była celem westchnień Maxiego. Gdy ona była zajęta, on patrzył się na nią. Była dla niego piękna, a jeszcze piękniejsza stała się gdy odłączyła się od Ludmiły. Swoje myśli zawsze zapisywała w pamiętniku. To był jej jedyny przyjaciel, od kiedy Lena umarła. Naty gwałtownie oderwała wzrok od pamiętnika, ponieważ usłyszała szpilki Ludmiły. Była na nie "uczulona". Zobaczyła, że Maxi się na nią patrzy, choć on szybko odwrócił wzrok. Naty była już dużo śmielsza, więc postanowiła to wyjaśnić. Podeszła do chłopaka.
- Czemu się na mnie patrzysz? - zapytała prosto z mostu
- Wcale nie. - odpowiedział krótko i spuścił wzrok
- Kłamiesz. Ja się na takich znam
- Nie ważne. - powiedział i odszedł. Naty wiedziała, że coś jest nie tak. Postanowiła to sprawdzić. Pewnego dnia szła obok sali muzycznej i zobaczyła, że Maxi zwierza się kolegom. Wiedziała, że nie ładnie jest podsłuchiwać, ale nawyki od Ludmiły wygrały!
- ... ale ona jest taka piękna! - usłyszała Maxiego
- Ty mówisz o tej Naty. Przyjaciółce Ludmiły - powiedział rozmówca Maxiego, Marco
- Byłej. Ja się chyba w niej zakochałem. - znowu Maxi. Jego słowa utkwiły jej w głowie. Postanowiła zaprzyjaźnić się z nim. W końcu stali się nierozłączni. Po miesiącu byli już parą.
Ich szczęście nie było długie.
Gdy Natalia się obudziła poczuła okropny ból. Chciało jej się płakać z tego bólu. Wstała i od razu się przewróciła, czując jeszcze większy ból. Krzyknęła. Jej rodzice prawie od razu byli w pokoju. Zabrali ją do szpitala. Tam zrobili jej badania. Okazało się, że Natalia ma zaawansowanego raka. Został jej rok życia. Od razu powiadomiła o tym Maxiego. Te wieści dotarły też do Ludmiły. To przez to się zmieniła. Ludmiła pojechała od razu do Naty. Była przed Maxim. Wyznała jej, że zawsze jej zazdrościła, że chce, żeby były przyjaciółkami. Natalia raz była z Maxim, a drugi z Lu. Spędzali z nią każdą chwilę. Po roku Naty umarła, ale szczęśliwa, że otaczali ją tacy wspaniali ludzie.
Koniec
Karola T. S.
Na tym blogu będzie taka kolejność:
1. Rozdział
2. OP
3. Zabawa
Teraz zacznę moją wyczerpującą recenzję !
OdpowiedzUsuńKochana...to było.....świetne.
Krótkie, ale uczuciowe, ładnie napisane, niesamowicie ciekawy temat wybrałaś.
Masz talent i z pewnością każdy kocha Ciebie i twoją twórczość tak samo mocno jak ja <3
Naxi !!! <3
Ostatnio kocham te parę jednak nie tak bardzo jak Fedemile i Marcesce, ale dzięki Tobie zamiłowanie do opisanej przez Ciebie pary wzrosła o kilka dobrych procent. Boże nie mogę wytrzymać z genialności tego rozdziału.
Czekam na kolejne tak wspaniałe OP , rozdziały i zabawy. Życzę Ci dużo weny <3
Świetny i uczuciowy :)
OdpowiedzUsuńZaprosiłas i jestem
OdpowiedzUsuńSuper